Przepięknie pachnie w całym domu tymi aromatycznymi pierniczkami. Robię je zawsze około 2 tygodnie przed świętami, by zdążyły zmięknąć. Przechowuje je w świątecznym pudełku, które jest dobrze zamknięte. W tym roku do pierniczków dodałam trochę kakao. A co, nie zawsze musi być tak samo:) Idealne na świąteczny prezent:)
Potrzebujemy:
500 g mąki
200 g miodu
150 g masła
200 g cukru pudru
1 jajko
1 żółtko
3 łyżki przyprawy do pierników
1 łyżka kakao (nie koniecznie)
2 łyżki mielonych migdałów
1 łyżeczka sody oczyszczającej
2 łyżki skórki z pomarańczy
Lukier:
szklanka cukru pudru
1 białko sok z cytryny
Masło podgrzewamy z miodem, cukrem pudrem i przyprawą do piernika, a następnie studzimy. Mąkę mieszamy z sodą i kakao. Dodajemy masę miodowo-korzenną i jajko roztrzepane z żółtkiem. Następnie dokładamy migdały i drobno posiekaną skórkę pomarańczową. Zagniatamy ciasto, można użyć robota. Wałkujemy ciasto na grubość pół centymetra i foremkami wykrawamy ciastka. Pierniczki pieczemy w 180 stopniach przez około 15 min.
Białko ucieramy z cukrem i dodatkiem soku z cytryny. Lukier można zabarwić barwnikami spożywczymi. Wszystko zależy od efektu jaki chcemy osiągnąć.
Wystudzone pierniczki omiatamy z nadmiaru mąki, lukrujemy i dekorujemy
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz